Liczba województw zmniejszy się do 12? Badacz zaproponował cztery warianty zmian, które w jego ocenie mogłyby przywrócić sprawiedliwość z punktu widzenia rozwoju poszczególnych regionów.
W miejsce obecnego układu ekspert proponuje cztery różne warianty podziału administracyjnego. Od minimalistycznego, w którym zachowany zostaje podział na 16 województw jednak w innym układzie, przez umiarkowany, liczący 20 województw, równoważący - 22 województwa, po makroregionalny z liczbą 12 województw.
41 F. Bujak, Uwagi o projekcie nowego podziału Państwa na województwa, „Gazeta Administra- cji i Policji Państwowej”, 15 października 1931, nr 20, s. 8 42 J. Przygodzki, Kilka uwag na temat końcowych wniosków…, s. 232–324; Projekt podziału ad- ministracyjnego państwa na województwa, w: Materiały Komisji dla Usprawnienia
Zamość. Żary. + 5. Wiadomości. Tarnów nie będzie już w Małopolsce. Do jakiego województwa trafi miasto? Tarnów może odłączyć się od województwa małopolskiego. Taką propozycję
Projekt podziału nieruchomości opracowuje, na wniosek osoby zainteresowanej, osoba posiadająca uprawnienia zawodowe w zakresie określonym w art. 43 pkt 2 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. Nr 30, poz. 163 i Nr 43, poz. 241, z 1990 r. Nr 34, poz. 198, z 1991 r.
Propozycja nowego podziału administracyjnego. Obecny podział administracyjny jest mało funkcjonalny, tu chyba panuje zgoda. Jedni twierdzą że województwa są za duże, inni że są za małe, jacyś dziwacy natomiast twierdzą że jest w sam raz, ale ich pomińmy wymownym milczeniem. Wobec jednostek administracyjnych niższego szczebla
3SdrnW. Oczywiście nie mam zamiaru dyskutować i przekonywać kogokolwiek do tego co napisałem, bo macie rację. Z zapisów prawa nie wynika obowiązek umieszczania informacji o przeznaczeniu projektowanych działek ani w wstępnym, ani w projekcie podziału. Można robić tak jak sugeruje Leszek, czyli czytać prawo literalnie. Czyli, jeśli nie ma wyraźnego obowiązku wykonania jakichś czynności lub dookreśleń w dokumentacji, to tego nie robimy. Ale nie wydaje mi się, że nie można robić czegoś więcej, jeśli czemuś pożytecznemu ma to służyć. I nie mam zamiaru nikogo pouczać. Każdy z nas wykonując roboty geodezyjne i dokumentację z nią związaną, sam za nią odpowiada. I do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. I dodam jeszcze, że w każdym wstępnym projekcie podziału, który wykonuję na czyjeś zlecenie, zamieszczam informacje o przeznaczeniu projektowanych działek. Zaś w przypadku podziałów bez opiniowania dotyczącego zgodności z mpzp, odpowiednią informację (w imieniu klienta, jeśli sobie tego życzy), zamieszczam we wniosku o podział. Czyli cel podziału i przeznaczenie projektowanych działek. Robię to wyłącznie dlatego, żeby urzędnik wiedział, jakiej podstawy prawnej powinien użyć pisząc decyzję. Ponadto w projektach podziału dotyczących robót w trybie zamieszczam informację dotyczącą podstawy prawnej. Jako ciekawostkę dodam, że (na życzenie zleceniodawcy) nie raz robiłem wstępne projekty podziału dotyczące projektowanych podziałów w trybie Pewnie wielu wyda się to niedorzeczne (bo kompletnie z niczego to nie wynika), ale w przypadkach takich podziałów z urzędu, moim zdaniem ma to sens. Zainteresowana strona otrzymując taki wstępny projekt podziału wraz z zawiadomieniem o planowanym podziale, jest na to przygotowana, a ja jako geodeta-wykonawca, nie muszę się tłumaczyć za urzędnika, bo właściciel wie co robię i dlaczego mierzę na jego działce. Napisałem jak wykonuję pewne dokumenty w zależności od sytuacji nie dlatego żeby coś komuś udowodnić że robię lepiej, ale dlatego, żebyście zrozumieli w prawidłowy sposób to co napisałem w pierwszej mojej wypowiedzi. A co do Twojego pytania Adamie myślę, że nie chodzi tu o to, w jak mocny sposób i gdzie zasygnalizujemy, że jedna z wydzielanych działek ma być zgodnie z mpzp drogą. Pisałem już gdzieś kiedyś, że o ile dobrze wiem, wyszedł jakiś wyrok w sprawie wypłaty odszkodowań za grunty pod drogi (nie widziałem go osobiście na oczy). Ale z tego co słyszałem chodzi o to, że odszkodowania wypłaca się tylko wtedy, gdy wydzielany grunt (zgodnie z planem pod drogę) ma jakiekolwiek symptomy drogi. W przypadkach zaś, gdy są to kawałki działek gruntu (choć w mpzp ma być droga, ale na dziś jest to np. łąka ) nie tworzących w momencie wydzielenia drogi ( z niczego nie wynika, że można określić użytek -dr), wtedy nie ma podstaw do wypłaty odszkodowań. W mojej okolice w części gmin wypłaca się odszkodowanie, a w części, właśnie z opisanych przeze mnie powodów, nie wypłaca. I wydaje mi się, że to jest właśnie powodem jak to opisałeś, "że wszyscy udają, że nie ma sprawy"pozdrawiam
Bez dalszego rozwoju Rzeszowa województwu podkarpackiemu grozi Groźba likwidacji województwa podkarpackiego jest realna. Wśród naukowców pracujących nad zmianami samorządowymi w Polsce ciągle aktualny jest pomysł zmniejszenia liczby regionów do 12. A jeśli Rzeszów nie będzie się rozwijał i rósł, może stracić swoją pozycję. Tym, którzy przeszkadzają w rozwoju miasta radzę wziąć sobie to do serca - mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa prezydent Tadeusz połowie czerwca we Wrocławiu odbył się kongres regionów zorganizowany przez wydawcę tygodnika Newsweek. Tadeusz Ferenc uczestniczył w nim jako zwycięzca tegorocznego plebiscytu na najlepszego prezydenta miasta w Polsce. W czasie kuluarowych rozmów dyskutowano na temat kierunku zmian, jakie należy wprowadzić w podziale administracyjnym kraju. 12 zamiast 16 województwJeden z najodważniejszych pomysłów, forsowany przez profesora Grzegorza Gorzelaka z Uniwersytetu Warszawskiego to likwidacja powiatów i zmniejszenie liczby województw z 16 do 12. - Nie mam wątpliwości, że gdyby do tego doszło zagrożone będą regiony, których stolicami są najmniejsze miasta. Dlatego nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób przeszkadza nam w procesie poszerzania granic Rzeszowa. Z małymi ośrodkami nikt się nie liczy, czas zmienić myślenie i przestać działać przeciwko miastu - mówił podczas sesji prezydent Ferenc. W ten sposób odniósł się do postępowania radnych prawicy, którzy regularnie sprzeciwiają się połączeniu miasta z sąsiednimi wsiami. A także do mieszkańców okolicznych gmin, którzy chociaż pracują, uczą się i robią zakupy w Rzeszowie, w konsultacjach społecznych regularnie i zdecydowanie odmawiają Jeśli nie przekroczymy magicznej bariery 200 tysięcy mieszkańców, na arenie ogólnokrajowej będziemy postrzegani jako miasto małe. A taki ośrodek ma znacznie mniejsze szanse na utrzymanie statusu stolicy województwa. Profesor Gorzelak to nie byle kto, jest jednym z najbardziej znaczących w kraju ekspertów od spraw rozwoju regionalnego. Pomysł, który głosi jest dla Rzeszowa bardzo groźny i musimy podwoić wysiłki, aby nie doszło do jego realizacji - mówi Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta zmniejszenia liczby województw ma prowadzić do zbudowania w Polsce 12 dużych i silnych województw, których stolicami będą duże metropolie. Rzeszów w przygotowanych do tej pory propozycjach podziału na metropolie nie był brany pod uwagę. Klasyfikowano go wśród miast aspirujących do takiego miana, które pod względem znaczenia na nowej mapie kraju były w drugiej lidze. Tomasz Kamiński, rzeszowski poseł SLD nie jest zdziwiony rozmowami z Wrocławia. - W kręgach naukowców co pewien czas takie pomysły się pojawiają i Rzeszów musi mieć na nie odpowiedź. Na szczęście każda decyzja prowadząca do tego typu zmian to uszczerbek polityczny dla forsującej ją partii i nie sądzę, aby którekolwiek ugrupowanie odważyło się na takie posuniecie - mówi poseł Kamiński. Mimo to zwraca uwagę, że radni prawicy w Rzeszowie powinni wspierać politykę prezydenta Ferenca. - Rzeszów musi rosnąć, bycia samorządowcem nie można mylić z politykierstwem - województwa w Lublinie lub KrakowieW ratuszu ostrzegają, że gdyby Rzeszów stracił status stolicy regionu, urzędy wojewódzki i marszałkowski zostałyby przeniesione do Lublina, lub Krakowa. Pracę straciłoby mnóstwo ludzi, wiele spraw mieszkańcy musieliby załatwiać w tych miastach. Trudniej byłoby także o pieniądze z budżetu państwa i Unii Przecież, jeśli decyzję o finansowaniu inwestycji będzie podejmować marszałek w Krakowie albo Lublinie, w pierwszej kolejności zadba o swój teren, a nie Rzeszów i okolicę - ostrzega Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Dec z PO, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa tonuje jednak nastroje. - Byłem z prezydentem we Wrocławiu i według mnie wniosek, jaki wyciąga ze słów profesora Gorzelaka to trochę naciągany argument za tym, aby dalej powiększać miasto. Są znacznie lepsze argumenty, żeby o to zabiegać. Owszem, była mowa o 12 województwach, ale nie sądzę, aby którzykolwiek politycy w tej chwili brali pod uwagę takie rozwiązanie. Ono wywołałoby tylko niepotrzebną, totalną awanturę. Poza tym pamiętam, że kiedy kształtowano obecny podział administracyjny kraju, w koncepcji z 12 województwami Rzeszów także był ujęty. Nie chce mi się wierzyć, aby przy obecnym tempie rozwoju naszego miasta ktoś zmienił w tej kwestii ofertyMateriały promocyjne partnera
Zdaniem Mazura, tworzenie nowych, małych województw jest przeciwstawne idei, którą kierowano się przy formowaniu działających obecnie "silnych regionów" (Marek Mazur, fot.. - Gdy oficjalnie pytamy przedstawicieli rządu o projekt tworzenia nowych województw, słyszymy, że nie ma takiego pomysłu. Ale my już teraz chcemy zakomunikować, że czas przestać mówić o nierealnych planach. Może się okazać, że obudzę się rano i będzie ustawa o zmianie administracyjnej woj. łódzkiego - powiedział przewodniczący Sejmiku woj. łódzkiego Marek Mazur O przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami powiatów pajęczańskiego, wieruszowskiego, radomszczańskiego i wieluńskiego w sprawie ewentualnego odłączenia ich od woj. łódzkiego zaapelował przewodniczący Sejmiku woj. łódzkiego Marek Mazur (PSL). "Zaprosiłem samorządowców z czterech powiatów woj. łódzkiego: starostów, wójtów, burmistrzów i przewodniczących rad, by porozmawiać o zagrożeniach, jakie mogą wyniknąć przy tworzeniu nowych województw w czasie trwającej perspektywy unijnej. Dyrektorzy departamentów przedstawią merytorycznie zagrożenia i poproszę samorządowców, aby przeprowadzili w swoich powiatach konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie" - podkreślił Mazur na konferencji prasowej. Spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi jest odpowiedzią na kampanię prowadzoną przez władze Częstochowy, zmierzającą do "odtworzenia" woj. częstochowskiego; w jego granicach - hipotetycznie - znalazłyby się obszary czterech południowych powiatów Łódzkiego. "Gdy oficjalnie pytamy przedstawicieli rządu o projekt tworzenia nowych województw, słyszymy, że nie ma takiego pomysłu. Ale my już teraz chcemy zakomunikować, że czas przestać mówić o nierealnych planach. Przy dzisiejszej dużej aktywności Sejmu, który pracuje w dzień i w nocy, przy dużej aktywności rządu, może się okazać, że obudzę się rano i będzie ustawa o zmianie administracyjnej woj. łódzkiego" - mówił przewodniczący Sejmiku. Zdaniem Mazura, tworzenie nowych, małych województw jest przeciwstawne idei, którą kierowano się przy formowaniu działających obecnie "silnych regionów", dla których wzorem były landy w Niemczech. "Jesteśmy w tej chwili w okresie programowania 2014-2020, który już doprowadził do podpisania umów i kontraktów z Komisją Europejską przez poszczególne regiony. Tworzenie nowych regionów wymagałoby renegocjacji umów; mogłoby nawet dojść do cofnięcia środków przez KE" -zaznaczył. Mazur zwrócił uwagę, że tworzenie silnych regionów związane było z wieloletnim budowaniem strategii rozwoju każdego z nich. "Budowanie regionalnej strategii innowacyjnej trwało ok. pięć lat. Tworzenie planów zagospodarowania przestrzennego generowało nie tylko czas, ale też wysokie koszty. Po utworzeniu nowych województw, wszystkie decyzje już podjęte przez samorządy trzeba byłoby weryfikować" - podkreślił. Problemem - zdaniem Mazura - byłoby rozliczenie inwestycji już rozpoczętych, a jeszcze niedokończonych. Jak przypomniał, zasada jest taka, że środki UE wspierane są kwotami z budżetu województwa oraz kredytami. "Czy marszałek nowego województwa będzie spłacał kredyty zaciągnięte przez inne województwo na wybudowanie dróg na terenie powiatu, który zmieni swój przydział administracyjny?" - pytał. W opinii wójta Osjakowa (pow. wieluński) Jarosława Trojana, zmiany w podziale administracyjnym i przeniesienie jego gminy do nowo utworzonego województwa nie byłoby korzystne dla mieszkańców. "To powodowałoby problemy związane z funkcjonowaniem administracji. Przerabialiśmy to w przeszłości, np. zmieniając podział z 49 na 16 województw. Przyzwyczailiśmy się już do dużych regionów, które mają potencjał finansowy. Nasze dotychczasowe doświadczenia z woj. łódzkim są dobre i nie ma potrzeby tego zmieniać tylko dlatego, że ktoś ma polityczną wizję" - mówił. Starosta pajęczański Jan Ryś dodał, że na zmianach podziału administracyjnego kraju najbardziej cierpią mieszkańcy przechodzący z jednego ośrodka regionalnego do drugiego. "To niepotrzebny zamęt, zbędny w obecnym czasie. Zwykły obywatel nie jest nawet zainteresowany tym tematem" - podkreślił. Kampanię mającą na celu "odtworzenie" województwa częstochowskiego ogłosił w listopadzie prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk (SLD). Poparcie dla inicjatywy wyrazili częstochowscy radni. Matyjaszczyk skierował w tej sprawie pismo do premier Beaty Szydło. O ewentualnym powoływaniu - zgodnie z wolą mieszkańców - nowych województw mówiono także w kampanii wyborczej PiS.
Powrót do podziału administracyjnego Polski na 49 województw zaproponował podczas dzisiejszej Konwencji Krajowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Sosnowcu jego przewodniczący Leszek Miller. Chce też równej, 5-letniej kadencji dla władz wszystkich szczebli. Jego zdaniem założenie rozwoju Polski w oparciu o metropolie nie przyniosło spodziewanych rezultatów. - Przeciwnie - pogorszyło funkcjonowanie często prężnych ośrodków. Trzeba wrócić do koncepcji zrównoważonego rozwoju i dać szansę tym ośrodkom. Zwracam się z propozycją, żebyśmy w naszym programie rozważyli powrót do 49 województw, żeby dać szansę tym środowiskom, które transformację przeżyły najgorzej, żeby zaświtała tam nowa nadzieja, żeby powstawały tam centra administracji i za tym centra gospodarki, żeby Polska rozwijała się bardziej równomiernie niż dzisiaj – powiedział Miller w swoim wystąpieniu programowym. - Warszawa, choć wielka, piękna i mądra, ale nie przyjmie całej Polski, Polska musi się mieścić także w tych mniejszych ośrodkach – dodał, postulując, by poza Warszawą umieścić np. siedzibę Instytutu Pamięci Narodowej lub Głównego Urzędu Ceł. Przypomniał, że w najbliższych dniach do rodzinnych domów wyruszą miliony Polaków. - Opuszczą wielkie miasta, metropolie, gdzie jest praca, jakieś perspektywy, warunki do życia. Powrócą do swoich małych miejscowości, gdzie kiedyś była praca, przedszkole, żłobek czy dom kultury, ale ich już nie ma. Po raz kolejny zobaczą, jak olbrzymie dysproporcje dzielą Polskę – Polskę wielkich rozwijających się ośrodków i resztę, która się degraduje. Osoby, które porzuciły swoje miejsca zamieszkania z przymusu określa się pogardliwą nazwą „słoiki”. Tu nie może być żadnej pogardy – trzeba mieć odwagę i determinację, by ruszyć za pracą w nieznane. Zasługują na nasze szczere uznanie – powiedział. Leszek Miller zaproponował też, by członkowie władz wszystkich szczebli byli w Polsce wybierani na dwie pięcioletnie kadencje. - Od prezydenta, poprzez prezydentów miast, burmistrzów, wójtów, senatorów posłów i eurodeputowanych – wszyscy po pięć, z możliwością przerwy jednej kadencji – i jeśli komuś starczy sił i możliwości - może próbować jeszcze raz – wyjaśnił lider SLD. Jego zdaniem takie rozwiązanie pozwoli zaktywizować politycznie młodych Polaków i zachęci ich do udziału w życiu publicznym. - Mamy bowiem coraz trudniejszą sytuację. Wielu młodych Polaków i Polek uważa, że rodzi się w sytuacji, kiedy rządzi określony układ polityczny w mieście czy sejmiku i że kiedy będą umierać, też będzie rządził ten układ – argumentował. Leszek Miller postulował też podniesienie płacy minimalnej, zaczynając od 11 zł za godzinę i podwyższenie o 200 zł najniższych emerytur, wypłacanych obecnie 800 tys. osób. O momencie przejścia na emeryturę ma decydować nie wiek, ale staż pracy. Za konieczne Miller uznał ograniczenie umów śmieciowych. Zapowiedział też obniżkę podatku VAT do 21 proc. i ulgę prorodzinną na pierwsze dziecko. Za konieczną uznał reformę systemu sądownictwa gospodarczego, by przyśpieszyć rozpatrywanie spraw. Po raz kolejny opowiedział się za likwidacją gimnazjów i powrotem do 8-klasowej szkoły podstawowej. Ocenił, że to co najgorsze jego partia ma za sobą. - Dwa lata temu pytano mnie, kiedy SLD położy się do grobu i wyprowadzi sztandar. Dziś pytają, z kim będziecie rządzić za 2 lata. To jest droga, którą przebyliśmy. Przestaliśmy zajmować się sobą, lamentować nad swoim losem, zamiast tego zajęliśmy się problemami, które tworzy premier Tusk – mówił Miller. - Nic dobrego nie da się zrobić na lewicy obok lub przeciw SLD. (...) Nikt nie ma wątpliwości, że Sojusz znaczy wiele bez reszty lewicy, ale lewica nie znaczy wiele bez SLD – ocenił. Wystąpienie programowe lidera SLD miało miejsce w drugiej części sobotniej konwencji SLD w Sosnowcu. W pierwszej, poświęconej sprawom europejskim, członkowie Sojuszu przez aklamację poparli kandydaturę obecnego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza na stanowisko szefa Komisji Europejskiej w następnej kadencji KE, obejmującej lata 2014-2019. Na początku listopada takiego poparcia obecnemu szefowi europarlamentu udzieliła Partia Europejskich Socjalistów (PES), która zrzesza formacje lewicowe z całej Europy. Źródło: PAP
Dodane przez Leszek Nienartowicz W ramach kontynuacji prac nad opracowaniem dokumentu pt. „Zasady programowania przedsięwzięć rewitalizacyjnych w celu ubiegania się o środki finansowe w ramach RPO WK-P na lata 2014-2020”, przygotowany został projekt Założeń podziału środków na rewitalizację dla miast województwa kujawsko-pomorskiego. Dokument prezentuje metodę podziału środków na rewitalizację dla miast województwa kujawsko-pomorskiego w ramach Priorytetu Inwestycyjnego 9b. Spotkanie konsultacyjne projektu Założeń podziału środków na rewitalizację dla miast województwa kujawsko-pomorskiego dla przedstawicieli samorządów miejskich odbędzie się 12 stycznia 2016 r. w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu. Materiały ze spotkania konsultacyjnego:
projekt podziału na 12 województw